niedziela, 28 listopada 2021

142. Rodzinne kartkowanie...

Witajcie Kochani.
Kolejny raz zabieram Was do mojego scrapowego świata. Obiecuję,  że wkrótce pokażę coś w innej technice by nie było zbyt monotonnie. A uwierzcie, działam na wysokich obrotach ;)

Jak zauważyliście, scrapbooking zagościł w moim domu na dobre. Jak wspominałam w poprzednim poście, pasją udało zarazić się moje córki: 7-letnią Darię i 11-letnią Alicję. Kartkujemy sobie wspólnie wieczorami, bo to świetna alternatywa dla tv czy komputera.  Wystarczy trochę papieru,  klej, nożyczki,  dobry nastrój i dzieje się magia...

Uwielbiam tą spontaniczność  dzieci. One nie myślą, nie przekładają elementów milion razy tylko kleją.  Nie boją się kontrastowych połączeń, a mimo to wychodzi im to tak naturalnie. Może i niedoskonałe,  ale jestem z dziewczynek dumna.


Gdy pociechy uszczuplają zapasy przydasi, mama pracuje nad inspiracjami dla Świrów Rękodzieła.  Tym razem powstała świąteczna kartka  do trwającego wyzwania "Gile".


Druga karteczka powędruje w wymiance mikołajkowej na grupie Świry Rękodzieła Inspirują. 


Kartkowanie w zaciszu domowym to za mało...

Ostatnio nadarzyła się okazja by wziąć udział w warsztatach prowadzonych przez Anię Seroka- Szoja, które zorganizowało Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Zarzeckiej w ramach inicjatywy Świąteczne wariacje. Wspólnie wykonaliśmy świąteczne exploding boxy.

Daria, jako najmłodsza uczestniczka warsztatów wykonała taki o to box. Oczywiście wyszedł jej mocny charakter - przyjmowała uwagi Ani, ale z przymrużeniem oka i musiało być "po jej myśli " 😉



Alicja również dokonała własnej interpretacji tematu. Choć nie ukrywam, że zdecydowanie bardziej trzymała się wytycznych prowadzącej. 



Ja również skorzystałam z rad bardziej doświadczonej koleżanki  i wykonałam swój pierwszy exploding box. Szczerze mówiąc bardzo spodobała mi się ta forma i jeszcze nie raz do niej wrócę.








Niestety zauważam pewne mankamenty, które wynikają z ograniczonego czasu i konieczności pomocy i wsparcia dla pociech, ale jestem zadowolona, a rady Ani wcielę skrupulatniej przy tworzeniu kolejnego boxa. Jeśli jesteście ciekawi, jak spisali się pozostali uczestnicy warsztatów, to odsyłam Was do fotorelacji na stronie TPZZ <klik>. 

PS. Warsztaty zaowocowały nie tylko boxami. Odkryłam nieznanego mi dotąd producenta papierów- UHK Gallery, co oczywiście skończyło się zakupami ;) Obiecuję, że upolowanymi "perełkami" pochwalę się w najbliższym czasie...

To wszystko na dziś. Przesyłam serdeczne pozdrowienia i dziękuję, za Wasze komentarze, które dają mi siły do tworzenia kolejnych projektów. 
Miłej niedzieli!

2 komentarze:

  1. Świetnie Aga dziewczyny sobie poradziły z tematem. Prace dzieci są zawsze takie naturalne. Też bardzo lubię działać wspólnie z dziećmi. Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga przed wszystkim super że dziewczynki się zaraziły. Teraz młodzież jest tak mało kreatywna, że jak im zabrać media społecznościowe i telefon to nie mają co ze sobą zrobić . A jak jeszcze wychodzą Twoim dziewczynkom takie cuda to tylko pozazdrościć kreatywnych osóbek. Ale wiadomo zdolniachy po mamie !!
    Oby tak dalej , rośnie nam kolejne zdolne pokolenie .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

213. Oreo w kolorze fuksji.

Witajcie Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki,  torebka to najlepsza przyjaciółka każdej kobiety. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Eleg...