niedziela, 31 lipca 2022

188. Ulita

"Tylko raz powiedz tak, a zacznie się początek..."-  śpiewa Kwiat Jabłoni. Tak dla Ulity powiedziałam prawie rok temu. To wtedy zrodził się początek tego projektu... Brakowało dokładnie ośmiu i pół rzędu. Czemu tak długo zbierałam się by ją skończyć? Otóż odłożyłam ją z powodu nadwyrężonego nadgarstka. Praca ze sznurkiem 5 mm wbrew pozorom nie jest taka lekka. Musiałam sznurki odstawiać dla własnego dobra. Nie lubię jednak nie zamkniętych spraw i niedokończonych projektów. Staram się prędzej czy później je dokończyć. I tak oto dziś mam przyjemność zaprezentować Wam Ulitę w formie dywanu. Jestem mega dumna, bo było to dla mnie nie lada wyzwanie.





Jak Wam się podoba to 120 cm cacko?

Oczywiście w dalszym ciągu powstają u mnie chusty.
Obiecuję, że niebawem pokażę Wam, co zrodziło się w mojej pracowni :)
Buziki!

 

wtorek, 26 lipca 2022

187. Siaty, siateczki...

Witajcie Kochani.
Jak wspominałam w ostatnim poście,
 ambitnie realizuję plan wymiatania zalegających przydasi. 
Na pierwszy ogień poszły sznurki, bo te zajmują sporo miejsca, a jednocześnie dość szybko można wyczarować z nich prawdziwe perełki. Już jakiś czas temu naszła mnie ochota by wydziergać eco siatę na zakupy. Przekopałam Internet i wzorując się na filmie instruktażowym Joli Mazurek <klik> wykonałam pierwszą w kolorze szarym, a zgodnie z etykietą producenta- w kolorze szałwii. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wprowadziła zmian, więc nie jest to dosłowne odwzorowanie siaty Pani Joli.



Druga siatka powstała z niebieskiego sznurka, udekorowałam ją chwostem i koralikami.



Wśród przydasi znalazł się też sznurek ombre firmy Stenli. Ten sznurek miał najdłuższy metraż, więc i siatka wyszła największa- mega pojemna i piękna przede wszystkim :) 
Myślę, że z powodzeniem może być uzupełnieniem niejednej wakacyjnej stylizacji.



Ostatnia siatka powstała ze sznurka od Kokonki.pl w kolorze malinowym. Przyznam szczerze, że był to zakup spontaniczny i kolor przez długi czas do mnie nie przemawiał. Nie byłam też w stanie dopasować do niego odpowiedniego towarzystwa kolorystycznego...
Niemniej na siatce prezentuje się naprawdę fajnie! Jak to mówią- na wszystko jest sposób i każdy problem można rozwiązać- czasem brakuje tylko odrobiny wyobraźni i kreatywności.
 


Która siatka jest Twoim faworytem? Zabrałabyś ją na spacer, zakupy czy może na plażę?
Sznurek jeszcze przez chwilę będzie królował w mojej pracowni. Niebawem pokażę Wam projekt, który był nie lada wyzwaniem i z którego jestem mega dumna...
Do zobaczenia wkrótce!

poniedziałek, 18 lipca 2022

186. Paola i rękodzielnicza wymianka z Tyną.

Witajcie Kochani. Na wstępie dziękuję Wam, że ciągle tu zaglądacie. Dziękuję za każdy komentarz i miłe słowo, które sprawia, że mam motywację by tu zaglądać i nadal pokazywać swoje poczynania. To dzięki Wam wiem, że warto to miejsce nadal utrzymywać przy życiu... Dziękuję <3

Przychodzę dziś by opowiedzieć Wam o cudnej chuście Paola od Reliefowelove- Handmade by Monika Turecka. Monikę poznałam na Instagramie. To osoba pełna pozytywnej energii, którą mogłaby obdarować pół globu. Ja nie wiem skąd ona ma jej aż tyle, wszak udziela się ona każdemu, kto znajdzie się w jej zasięgu. #Jestem_kobietą_z_pasją to jej dewiza życiowa, która napędza ją każdego dnia. 

Monika ma w swoim dorobku dwa szydełkowe wzory na chusty: Królową Serc i Paolę, którą to właśnie dziś Wam zaprezentuję. Do jej wykonania wybrałam motek od OmbreLove w intensywnych, energetycznych kolorach.


Pierwsze rzędy utwierdziły mnie tylko w słuszności tego wyboru. Paola w turkusie zapowiadała się obiecująco. Sami spójrzcie, jak wyglądały postępy prac.




A tak chusta prezentuje się w pełnej okazałości.




Jeszcze kilka zbliżeń na detale...




Chustę wykonałam z motka o metrażu 1500 m. Pracowałam szydełkiem 3,5 mm. Rozpiętość chusty wyniosła około 180 cm.
Już pierwsza publikacja w mediach społecznościowych sprawiła, że wiele osób zachwyciło się Paolą. Moja powędrowała do Tyny w ramach rękodzielniczej wymianki. Tyna obdarowała mnie przepięknym aniołem wykonanym metodą pewertex. Jestem zachwycona i oczarowana. 





Przeglądając swoje zasoby mam mocne postanowienie, by w pierwszej kolejności wykorzystać materiały, które posiadam. Sukcesywanie "wymiatam" sznurki. Niebawem pokażę Wam efekty moich rękodzielniczych porządków. Na dziś żegnam się już z Wami i życzę Wam wszystkiego dobrego na najbliższe dni. Do zobaczenia wkrótce!

Aga



 

wtorek, 5 lipca 2022

185. Wciągający sznurek :)

Witajcie Kochani :)
Chyba zapomniałam, jak sznurki potrafią pochłonąć człowieka.
Miał powstać tylko tulipan dla znajomej, ale jak już wytargałam pudło ze sznurkami, to zaczęłam je systematycznie "wyrabiać". Czasem dobrze tak rozprawić się z zalegającymi przydasiami, bo kryją się w pudłach prawdziwe perełki.
Zaglądacie czasem w te zapomniane zakamarki Waszych pracowni?

Tym razem w ruch poszły resztki sznurków- czarnego, szarego i czerwonego. Dawno temu marzył mi się torbo-worek w szarym kolorze na dnie z eco- skóry. Nawet zaczęłam coś tam robić, ale było krzywe, brzydkie i trafiło do pudła z UFOK-ami. Szarości "wyszły" na inne projekty w tzw. międzyczasie. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Sprułam nieporadne początki i zaczęłam wszystko od nowa z nową energią. Nie snułam planów, jak ma wyglądać efekt końcowy- dałam się ponieść wyobraźni i poszłam na żywioł. Nie zależało mi na symetrii, regularnych przejściach- kolory łączyłam na chybił-trafił. I wiecie co?
Jestem mega zadowolona z efektu końcowego!



Całość wykończyłam ściągaczem i regulowanym paskiem z eco- skóry. 


Jak Wam się podoba?

Pamiętacie moją kopertówkę w kolorze jodły? Postanowiłam zrobić drugą dla szwagierki, która uwielbia wszelkie odcienie brązu. Wybrałam dla niej odcień czekoladowy i dodatki w kolorze starego złota.




O tym, jak wykonać taką torebkę pisałam w poprzednim poście <klik>.



To wszystko na dziś. Czuję, że torebki zostaną ze mną na dłużej, bo nic tak nie cieszy, jak fakt, że w pudle ubywa przydasi ;) Zresztą okres wakacyjny to najlepsza okazja by pospacerować z ręcznie wydzierganą torbą- na zakupach, na plaży czy w parku. Lubicie takie modne akcenty?

Żegnam się dziś z Wami słowami piosenki zespołu Pod Budą.
 Buziaki i do zobaczenia w kolejnym wpisie!

W torebce kobiety klucz do domu
tramwajowe są bilety
 kłębek planów gotowych do snucia
papierosy albo guma do żucia
portmonetka z maleńkim kasztanem
 jakiś kwit zapomniany na amen
dwie pigułki przeciwko migrenie
w buteleczce perfumy "Marzenie" 

213. Oreo w kolorze fuksji.

Witajcie Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki,  torebka to najlepsza przyjaciółka każdej kobiety. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Eleg...