poniedziałek, 31 stycznia 2022

160. ATC w roli głównej...

 Witajcie, niedawno na mój warsztat trafiły ATCiaki. Polubiłam tę formę i przyznam szczerze, często po nią ostatnio sięgam. Pozwalają mi na wykorzystanie wszelkich ścinków, których sporo się uzbierało.

Pierwszy komplet z kobietami od UHK Gallery w roli głównej. 



W drugim komplecie królują również kobiety z UHK Gallery. 





Trzeci zestaw również powstał z elementami do wycinania od UHK Gallery. 




W następnym trio wykorzystałam ścinki papierów różnych firm- elementem wspólnym jest motyw na folii od ITD Collection  oraz zegary.


Czuję, że przepadłam i jeszcze nie jeden komplet ujrzycie w moim wykonaniu.
Który zestaw najbardziej Wam się podoba?

PS. Pierwsze ATCiakowe wymianki za mną ;) Następnym razem pokażę Wam, jakie cuda znalazły się w mojej kolekcji. Jak widzicie, nie pozostaje mi nic innego, jak zacząć zbierać te małe cudeńka :)

Spokojnego wieczoru :)

wtorek, 25 stycznia 2022

159. Colmena w kolorze dzikiej śliwki.

 Witajcie Drodzy Czytelnicy.
Dzisiejszy wpis dedykuję miłośnikom moich szydełkowych poczynań :)

Jestem kolorystyczną sroczką- lubię to co ładne. Dlatego nie mogłam przejść obojętnie wobec jesiennej kolekcji Kokonków. Uważam, że to jedna z najbardziej udanych kolekcji i pokusiłam się o zakupy. Wybrałam KOKONEK Merino 682 o wdzięcznej nazwie Wild plum. Co kryje się pod tą nazwą? Nietypowe można by rzec połączenie kolorów: ciemny cyklamen, fiolet, petrol, szmaragd, limetka. Pracuje już Wasza wyobraźnia? 

Energia kolorów nie mogła zostać przyćmiona wzorem, dlatego zdecydowałam się na Colmenę- prosty, aczkolwiek niezwykle efektowny wzór Agnieszki Reduch, znanej jako Kotek i motek.

Po tak długim i nudnym wstępie nie trzymam Was dłużej w niepewności :) 
Gotowa chusta prezentuje się następująco:





Jak wspomniałam wcześniej, wzór jest niezwykle prosty. Ponadto daje nam różne możliwości i pozwala na dowolne łączenie poszczególnych motywów. Oczywiście moja przekorna natura dała o sobie znać i nie trzymałam się ściśle wzoru, lecz pozwoliłam motywom płynąć swobodnie :)

Chustę wykonałam z motka o długości ok. 1560 metrów. Pracowałam szydełkiem 3.0 mm, a gotowa chusta po blokowaniu miała ponad dwa metry rozpiętości.

Lubicie takie żywe, kolorowe dodatki czy jednak stawiacie na stonowane kolory? Mnie czasem zdarza się zaszaleć z kolorami :)

Miłego dnia!

PS. To już ostatni moment by wziąć udział w urodzinowym Candy- szczegóły znajdziecie na pasku bocznym :)

sobota, 22 stycznia 2022

158. Mitenki od Kreatywnych Babek

Witajcie w moich skromnych progach.
Staram się urozmaicać wpisy, by było różnorodnie i każdy znalazł coś dla siebie.
Zimno na dworze, więc dziś postanowiłam zachęcić Was
 do samodzielnego zrobienia sobie mitenek na szydełku.

Moje mitenki powstały dla Kasi w ramach wymianki mikołajkowej, którą zorganizowałyśmy na grupie Świry Rękodzieła Inspirują. Wykonałam je z cudnej czarnej włóczki przetykanej błyszczącą tęczową nicią. Zdjęcia w pełni nie oddają jej uroku,
ale uwierzcie mi na słowo- są cudne!
Tak wiem, skromność to podstawa ;)


Tym razem odeszłam od prostoty. Chciałam, aby mitenki były wyjątkowe- w końcu to prezent od serca. Dlatego pokusiłam się o najładniejszy wzór jaki znam- mitenki od Kreatywnych Babek. Na ich blogu znajdziecie dokładną instrukcję, jak wykonać mitenki krok po kroku. Szczerze mówiąc, sama nie spodziewałam się, że to takie proste :)



Specjalnie dla Was odłożyłam metkę z włóczki, by podać Wam dokładne dane techniczne i wiecie co? Przepadła. Tak to jest, gdy odkładam coś by nie zginęło- zawsze wsiąknie, jak kamień w wodę... Pocieszcie mnie, że też tak macie i złośliwość rzeczy martwych
nie tylko mnie się przytrafia.


Obiecuję, że jak tylko zguba się odnajdzie to wspomnę o tej włóczce na blogu, bo jest naprawdę cudna i godna polecenia. A na zakończenie pokażę Wam jeszcze, jak mitenki prezentują się na łapce...


Macie swoje ulubione wzory na rękawiczki? Z przyjemnością dowiem się, skąd czerpiecie pomysły. Podzielcie się swoim doświadczeniem w komentarzu :)

Pozdrawiam serdecznie

środa, 19 stycznia 2022

157. Clara od Kirsten Bishop

Witajcie Kochani,
dziś chciałam pokazać Wam chustę, którą obdarowałam moją wspaniałą koleżankę z DT Świry Rękodzieła- EviPassjonatkę. Nasza czerwonowłosa nimfa marzyła o zielonej chuście, więc postanowiłam to marzenie spełnić i w prezencie urodzinowym popełniłam dla niej Clarę :)


Chustę wykończyłam ozdobnymi chwostami. Niestety w tym pośpiechu nie zmierzyłam chusty, więc tym razem wymiarów Wam nie podam- aczkolwiek tak na około miała około 180 cm rozpiętości.

Chustę wykonałam wzorem o wdzięcznej nazwie Clara. Jego autorką jest Kirsten Bishop i jest to schemat płatny. Wzór można nabyć  na Raverly <klik>.

Dziś tak króciutko. Obiecuję, że następnym razem będzie bardziej treściwie ;)

Miłego dnia!
 

sobota, 15 stycznia 2022

156. Pierwsze koty za płoty, a konkretnie ptasie ATC.

Witam Was serdecznie i dziękuję, że zaglądacie. 
Dziś chciałam Wam pokazać nową formę ATC- Artist Trading Cards. Od dawna zastanawiałam się nad fenomenem tych małych karteczek, które tak zdominowały rękodzielniczy świat. Spróbowałam i przepadłam! Powstają u mnie w ilościach hurtowych :)


Na grupie Świry Rękodzieła Inspirują Kasia zaproponowała zabawę, w której tworzymy 
zwierzęcy pocket letters, czyli  spójny zestaw 9 Ateciaków o tematyce zwierzęcej. Zakochana w ptakach z ostatniej kolekcji papierów od ITD Collection, postanowiłam to właśnie je uczynić bohaterami mojego kompletu ATC.


Pierwszy zestaw stworzyłam z połączenia dwóch kolekcji: Mrozem malowane "Decorated with Frost" oraz Krainy lodowej porcelany "The world of ice porcelain". Kolorowe ptaki połączyłam tu z czernią folii i cudownym, niebieskim tłem z drugiej ze wspomnianych kolekcji. Nieskromnie mówiąc debiut uważam za bardzo udany- ATC wyszły mi klimatyczne :)


Kto pracowałam na kolekcji Mrozem malowane, ten wie, że daje ona niesamowite twórcze możliwości. Sprzątając po poprzednim projekcie wzięłam do ręki biały arkusz z ciemnymi konturowymi roślinkami i tak narodził się pomysł na drugi zestaw ATC. 




Tym razem wykorzystałam ptaki w odcieniu szarości- całość przełamałam kolorowymi elementami docinania, a mianowicie zimowymi gałązkami. Aby urozmaicić te niepozorne Ateciaki dodałam ozdobne sznureczki, które zawiązałam w kokardki. Jak zauważyliście- tym razem komplet liczy 12 sztuk. Chciałam bowiem wykorzystać każdy skrawek papieru- są tak piękne, że grzechem byłoby je marnować :)

A Wy znacie tę formę? Lubicie? A może macie już spore kolekcje?
Koniecznie podzielcie się swoją opinią w komentarzu :)
Miłego dnia!

środa, 12 stycznia 2022

155. Nowy Haft na Nowy Rok- podsumowanie i plany na kolejne miesiące.

Dziś zapraszam Was na krótkie hafciarskie podsumowanie zabawy Nowy Haft na Nowy Rok oraz przedstawię Wam swoje plany na rok 2022.


W zeszłym roku pracowałam nad Magnoliami od Coricamo, które chciałam ambitnie wykonać w ramach wyżej wspomnianej zabawy. Plany planami, a życie pisze inne scenariusze. Ubiegły rok nie był szczególnie owocny w krzyżyki (no, może z wyjątkiem końca roku, gdzie utknęłam w bombkach). 


Magnolie udało mi się doprowadzić do takiego oto momentu, gdyż z przyczyn niezależnych ode mnie listopad i grudzień nie pozwoliły na postawienie choćby jednego krzyżyka.


Obiecałam sobie, że koniec z produkowaniem UFOK-ów, dlatego z haftem będę walczyła także w tym roku. Ponadto dołączyłam do zabawy corocznie organizowanej przez Teresę i zamierzam rozprawiać się z nagromadzonymi zaległościami. Do skończenia wytypowałam następujące hafty:

Jesienny słoiczek - żeby nie skłamać na dokończenie czeka już trzeci rok...


Zimowe róże od Coricamo - zaczęłam je zeszłej wiosny i zmuszona byłam zająć się pilniejszymi projektami.


Oraz igielnik haftowany w ramach zabawy na grupie Świry Rękodzieła Inspirują.


Dodatkowo chciałabym rozprawić się z dwoma haftami koralikowymi, gdyż w ubiegłorocznej edycji udało się skończyć tylko jeden z zaplanowanego tryptyku, a mianowicie Kontrabasistę.


Jeśli macie ochotę zmierzyć się z pracami, które zalegają w Waszych szufladach, szafach, pudłach- to zapraszam do wspólnej zabawy u Teresy <klik>.


Buziaki dla Was

sobota, 8 stycznia 2022

154. Szydełkowa bombka i inne projekty bożonarodzeniowe...

Witam Was Kochani.
Mamy już styczeń, a ja wciąż nie rozprawiłam się z projektami bożonarodzeniowymi. Obiecuję, że to już ostatni post maltretujący Was minionymi świętami ;)

Końcówka roku była tak płodna rękodzielniczo, że nie nadążałam z regularnym publikowaniem wszystkich prac, dlatego dziś zbiorczo pokażę Wam, co jeszcze "urodziło" się w grudniu.

Na grupie Świry Rękodzieła Inspirują Ula K. poprowadziła live, na którym szydełkowałyśmy bombki choinkowe. U mnie zaowocował on przeuroczym bałwankiem, który trafił do Aguli.


Moje poczynania skupiły się głównie na scrapbookingu i tworzeniu kartek. W swoich pracach wykorzystałam papiery od ITD Collection, a mianowicie dwie kolekcje: moich dwóch ulubionych kolekcji papierów od ITD Collection: Wiktoriańskie święta- "Victorian Christmas" oraz Niebieskie święta - "Christmas in blue". 

Nie trzymałam się ściśle mapek scrapowych- puściłam totalnie wodze fantazji. Głównym motywem stały się retro damy, które są tak cudne, że wymyślne dekoracje są zbędne. Dlatego też postawiłam na minimalizm. 






Wolicie minimalistyczne formy czy raczej przepych bardziej do Was przemawia?
Trzymam się bezpiecznego minimalizmu, aczkolwiek intryguje mnie umiejętność "napchania" dodatków na pracach innych rękodzielniczek. Może i ja dojdę kiedyś do takiej wprawy, by nie wyglądało to kiczowato, a wręcz emanowało różnorodnością i umiarem jednocześnie.

Przesyłam pozdrowienia


 

czwartek, 6 stycznia 2022

153. Fantasmagoria razy dwa

Witajcie
Bohaterką dzisiejszego postu będzie Fantasmagoria- "półokrągły wytwór wyobraźni" Jacka Mrożewicza, znanego wszystkim jako Tresowane Szydełko Jacka.

Na przełomie października i listopada odbył się Cal z udziałem tegoż wzoru. Nie lubię półokrągłych chust, ale to była moja miłość od pierwszego wejrzenia. Wiedziałam, że muszę wziąć w nim udział, inaczej się uduszę... Miałam akurat w domu motek optymalnej długości, więc raz kozie śmierć. A w moim przypadku dwa razy. Błyszcząca wersja tak się spodobała, że wykonałam ten wzór dwukrotnie i co najzabawniejsze- w tej samej kolorystyce! Obie chusty powędrowały do nowych domów, a ja zmuszona jestem zrobić sobie kolejną. Jak to mówią- szewc bez butów chodzi, tak ja zostałam bez chusty.

Poniżej pokażę Wam, jak wyglądały postępy prac. Niestety jesienna aura płata figle, ciężko o dobre zdjęcia, które dość rzetelnie oddałyby kolory.





A tak prezentuje się to cudo w pełnej rozpiętości. Ponad 2 metry szczęścia. Czyż nie ładnie jej w tych kolorach?





Wasze serca również skradła Fantasmagoria?

Miłego dnia!

213. Oreo w kolorze fuksji.

Witajcie Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki,  torebka to najlepsza przyjaciółka każdej kobiety. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Eleg...