"Dobrze jest znaleźć sobie hobby, które tak człowieka wciąga i sprawia, że z radością czeka się na kolejny tydzień, zamiast ponuro liczyć dni."
/Cecelia Ahern/
Witam Was serdecznie po raz kolejny.
Nie spodziewałam się tak licznej publiczności już pierwszego dnia. Zatem nie chcąc Was pozostawić z lekkim niedosytem, zapraszam na kolejny wpis.
Nie spodziewałam się tak licznej publiczności już pierwszego dnia. Zatem nie chcąc Was pozostawić z lekkim niedosytem, zapraszam na kolejny wpis.
Dzisiaj kilka słów o mnie, bo jestem niemal pewna, że jesteście ciekawi, jak zaczęła się moja przygoda z rękodziełem.
Dawno, dawno temu...
Mój początek relacji zaczyna się, jak baśń z dzieciństwa.
Ale nie mogłam się powstrzymać, gdyż moja przygoda z haftem jest właśnie, jak te bajki z najmłodszych lat- piękna, intrygująca i pozwalająca oderwać się od rzeczywistości...
Wychowałam się w czasach, gdy nic nie było dostępne od ręki. Wszystko było takie nijakie.
A jednak w tej szarości pojawiły się kolorowe akcenty stworzone przez moją mamę. Z okazji świąt stół pokryty był ręcznie haftowanym obrusem. Ulubiony jasiek ubierano we wspaniałą poszewkę z motylami czy gąskami... W mych wspomnieniach wracam również do dzierganych swetrów, które były tak inne i niepowtarzalne. Nigdy nie przypuszczałam, że kiedyś też podążać będę tą samą drogą- drogą usłaną miłością do rękodzieła.
A jednak nadszedł taki dzień, gdy w rodzinnym domu znalazłam gazetę ze wzorem Chrystusa Dobrego Pasterza. Tak bardzo spodobał mi się ten właśnie obraz, że postanowiłam spróbować swoich sił, nie mając kompletnie pojęcia o hafcie. Wówczas, szukając informacji i wskazówek trafiłam na blog, który w późniejszym okresie wielokrotnie był moją inspiracją- Pasje odnalezione.
Zgodnie ze znalezionymi tam wskazówkami, zaopatrzona w odpowiednie materiały przystąpiłam do działania, a efekt mych kilkumiesięcznych poczynań wygląda następująco:
Wprawne oko z pewnością dostrzeże mankamenty, jednakże jestem dumna ze swojej pierwszej samodzielnej pracy.
Od tego czasu minęło prawie 9 lat...
Powstało kilkanaście prac, o których napiszę następnym razem.
Pozdrawiam
Agnieszka