wtorek, 31 stycznia 2023

207. Nie-mech

 Witajcie,
dziś zielenią przywołuję wiosnę.

Zostałam poproszona o wykonanie chusty zbitej, mięsistej, klasycznej i minimalistycznej.
Zbitych wzorów znam kilka i najlepszy byłby mech, gdyby nie dość krótki czas realizacji...
Padło więc na nie-mech. Oczywiście nudy nikt nie lubi,
 więc musiałam dodać akcent od siebie ;)
Wykończyłam chustę wykorzystując znany motyw wachlarzy z Sislove.





Jak Wam się podoba moja wersja?
Jesteś zwolenniczką mięsistych chust czy ażurowych?

PS. W kolejnym poście wyglądajcie wyników Candy ;)


czwartek, 26 stycznia 2023

206. Fioletowo mi...

Witam Wszystkich :)
Nie od dziś wiecie, że mam słabość do koloru fioletowego... I właśnie w takiej tonacji kolorystycznej będzie dzisiejszy wpis. Zapraszam Was gorąco do jego lektury.

Fiolet wkradł się w moje sutaszowe prace.


Przyznam szczerze, że tworzenie tych kolczyków miało fazy zwątpienia...
Zakochałam się w tych kabaszonach. By nadać im charakteru obszyłam je ściegiem pejot, stawiając na czarne i czerwone koraliki- bo chciałam "uwypuklić" czerwień róży. Następnie uszyłam omegę i stwierdziłam, że "poleciałam po bandzie", jak mawia młodzież... I zaczęło się kombinowanie. Na szczęście odrobiną wyczucia i fantazji udało się uratować to, co wydawało się, że zepsułam.


Ostatecznie jestem zachwycona uzyskanym efektem i są to moje ulubione kolczyki :)

Drugą, z prezentowanych dziś par, wykonałam już w nieco bardziej stonowanej kolorystyce. Smocze kabaszony połączyłam z żywicą i elegancką czernią. 




A teraz pora na odważniejsze zestawienie ;)
Mam dwie córki, więc po obszyciu kabaszonka poprosiłam je o radę w doborze sznurka. Dzieci mają taką wrodzoną umiejętność łączenia barw- nie analizują godzinami, tylko robią to "automatycznie". Postanowiłam im zaufać i wykorzystałam sznurki w kolorze zielonym, fioletowym i kobaltowym.


Warto było zaryzykować, prawda?


Przyszła kolej na ostatnią parę kolczyków.
Urodę żywicy postanowiłam wyeksponować klasyczną czernią z delikatnym srebrnym akcentem mieniącej się nitki.




Lubicie fiolet? A może moje prace właśnie Was do tego koloru przekonały?
Daj znać w komentarzu, która para jest Twoim faworytem w dzisiejszym zestawieniu :)

Miłego dnia!

PS. Pamiętacie o urodzinowym Candy? To już ostatni moment by wziąć w nim udział ;)
Szczegółów szukajcie na blogu...

czwartek, 19 stycznia 2023

205. Szal Cosiek

 Witajcie Drodzy Czytelnicy i Obserwatorzy bloga.
Korzystając z okresu ferii zimowych nadrabiam zaległości blogowe-
chyba w ten sposób odkładam naukę w czasie ;) I złapałam się za głowę!
Jakie ja mam "tyły" w publikacji prac na blogu...
Dlatego sumiennie postanowiłam, że muszę się poprawić. Ale z postanowieniami jest zazwyczaj tak, że nic z nich nie wychodzi, ha, ha, ha... Wyrzucam zatem słowo- postanowiłam. Może wtedy coś z tego wyjdzie ;)

Ale dość tych wstępów. Przejdźmy do sedna. 

Dziś pokażę Wam swój pierwszy komin. Stop- nie pierwszy. Taki powstał już chwilę temu i mogliście go zobaczyć tutaj <klik>. Tyle, że nie był on dla mnie, a ten jest MÓJ. 

Komin wykonałam z wzoru Midnight Swan "Szal Cosiek".



Wykonałam go z włóczki Opus Natura - Mimoza Metallic.
Zakupy robione "oczami", co czyż nie jest ona cudna? I choć mam doświadczenie z włóczkami, dopiero w domu zorientowałam się, że to niemal czysty akryl... Ta natura mnie chyba zmyliła...
Na szczęście nie jest to kiepski akryl z rodzaju tych "skrzypiących" na szydełku. Pracowało mi się bardzo dobrze z tą włóczką. No i efekt niesamowity!



Szczerze polecam Wam ten wzór- prezentuje się naprawdę zjawiskowo.
Cosiek występuje też w wersji "rogatej", czyli w formie chusty robionej od boku. Pisałam o niej tutaj <klik>.

Lubicie kominy? Czy raczej jesteście zwolenniczkami chust?
I jakie macie postanowienia noworoczne? A może brak takich postanowień?

PS. U Midnight Swan trwają zapisy na Cal Mandala Efemeryda. Polecam, bo warta grzechu ;)

Buziaki!

sobota, 14 stycznia 2023

204. Ciasteczka...

Hej Kochani,
jakiś czas temu pisałam o torebce Oreo, która była moim marzeniem. Spełniło się ono, dzięki wskazówkom Kasi na grupie Świry Rękodzieła Inspirują.
Ostatnio znowu wydziergałam swa cudne "ciasteczka" dla moich koleżanek.

Pierwsza z nich w kolorze ivory z klapą w odcieniu brudnego różu.



Oraz druga, w kolorze o smakowitej nazwie "ciasteczko" z klapką w odcieniu koniaku.




Która bardziej przypadła Wam do serca?

PS. Na blogu trwa urodzinowe Candy ;) Kto jeszcze nie zauważył ma szansę nadrobić zaległości. Szczegółów szukajcie w poprzednich postach.

Buziaki!


 

 

213. Oreo w kolorze fuksji.

Witajcie Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki,  torebka to najlepsza przyjaciółka każdej kobiety. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Eleg...