Witajcie Drodzy Czytelnicy.
Zapraszam Was do lektury kolejnego wpisu- tradycyjnie pisanego w biegu. Czasem sięgam pamięcią wstecz i tak się zastanawiam, jak to jest? Nasze babcie nie miały pralek automatycznych, samochodów, pole obrabiano końmi, nie maszynami rolniczymi. A mimo to, one jakoś nie pędziły przez życie, jak nasze pokolenie. Wszystko robimy siłą rozpędu- i to dosłownie z zegarkiem na ręku. Czy to symbol naszych czasów?
Ale wróćmy do sedna dzisiejszego wpisu. Chciałam Wam pokazać kolejne cudo wyszydełkowane w ramach testów wzorów u Wyczarowane po godzinach. Tym razem Lidia stworzyła wzór na półokrągłą chustę o nazwie Alacati. Aby poczuć klimat wyobraźcie sobie urocze miasteczko z portem jachtowym, kamiennymi domkami, wąskimi uliczkami... To właśnie on stał się inspiracją do stworzenia tegoż wzoru. Czy autorce udało się stworzyć urokliwy wzór? Oceńcie sami!
Chustę wykonałam z włóczki od Izabelove Motki, własna kompozycja kolorów- dość odważna, nie ma co- poszalałam z kolorami ;)
Do wykonania chusty użyłam szydełka 2,75 mm i zużyłam około 1580 metrów włóczki.
Po blokowaniu chusta osiągnęła 164x 58 cm. Taka idealna by się nią owinąć, ale nie jest kolosalnych rozmiarów, jak większość moich chust :) Wzór jest powtarzalny, więc nie ma najmniejszych problemów by wykonać ją mniejszą bądź większą- wedle indywidualnych upodobań.
Wzór na Alacati kupicie tutaj <klik>.
***
Drugą część wpisu poświęcę postępom nad HAEDem. Pewnie zauważyliście, że nie było jeszcze podsumowania poprzedniego miesiąca. Wynika to z faktu, że czuję się nieco zawiedziona, gdyż postępy nie są imponujące. Przybyło około 2 000 krzyżyków. Lepsze to, niż nic. Najważniejsze, że cały czas do przodu.
***
To wszystko na dziś. Dziękuję, że wciąż tu ze mną jesteście i motywujecie by nadal tworzyć, pisać posty i być tu z Wami.
Miłego dnia!