niedziela, 28 marca 2021

88. MandaLove- czyli dziergam z SisHomemade

 Cześć :)

Jak wiele osób, które namiętnie szydełkują- tak i ja uzależniona jestem od udziału w Calach. Dziś zaprezentuję Wam chustę, którą wydziergałam w Calu Mandalove. Przyznam się po dobroci, że w chuście zakochałam się od pierwszego wejrzenia i mimo natłoku obowiązków najzwyczajniej musiałam ją zrobić... 

Wzór podzielony jest na części, a każda z nich nosi niezwykłą, przenikniętą symboliką nazwę. 

Pierwsza część to Ganapati, czyli imię dewy z indyjskiej mitologii. Ganapati usuwa wszelkie przeszkody i zapewnia powodzenie w najróżniejszych przedsięwzięciach. Złamany kieł, który czasem trzyma w jednej ręce, przypomina, że aby posiąść wiedzę i wnikliwość, trzeba nieustannie się uczyć.

A tak prezentuje się Ganapati na chuście autorstwa SisHomemade. 

Druga część to Sari, czyli tradycyjny ubiór kobiecy w Indiach, składający się z długiego pasa materiału, który układa się na różnorakie sposoby. Sari podkreślają kobiecą urodę od niepamiętnych czasów. Jego powstanie datowane jest gdzieś między V a IV w. p.n.e., a badania archeologiczne potwierdziły, że już 5 tys. lat p.n.e. w południowo-wschodnich Indiach zbierano w lasach dzikie jedwabniki. Z ich kokonów przędzono nici i tkano materiały. Te jedwabne nici, zwane zari, pokrywano prawdziwym złotem, w tańszej wersji miedzią czy też srebrem. 

A tak prezentuje się moja MandaLove po wykonaniu drugiej części wzoru.

Trzecia część to Taj Mahal- jeden z siedmiu cudów świata. Świątynia miłości, wybudowana by upamiętnić Mumtaz Mahal - ukochaną zmarłą żonę Szahdżahana. Został zaprojektowany w taki sposób, aby wyglądać identycznie z każdej strony, a jego największe piękno było widoczne jedynie dla tych, którzy znajdą się wewnątrz budowli. Wybudowano go z białego marmuru, który w nocy odbija światło księżyca. Jak Taj Mahal prezentuje się na chuście? Spójrzcie sami.

Czwarta część tejże chusty to Tihai. Kathak to jeden z ośmiu klasycznych stylów tańca indyjskiego. Tradycja przypisuje jego powstanie wędrownym bardom i opowiadaczom historii, zwanym Kathakarami, a sama nazwa pochodzi od słowa katha, czyli bajka lub opowiadanie. Taniec składa się z kilku elementów, które łączy krótka rytmiczna kombinacja zwana Tihai. A tak ten motyw wygląda na chuście.

Kolej na piątą część, czyli Garam masala. To aromatyczna i rozgrzewająca mieszanka przypraw, wywodząca się z kuchni orientalnej. W języku hindi oznacza dosłownie „gorące przyprawy”, zazwyczaj jest aromatyczna i ostra. Podkreśla smak potraw oraz jest uważana za składnik, dający uczucie szczęścia i dobrego samopoczucia. Niestety nie wiem, jakim cudem nie uwieczniłam tej konkretnej części na zdjęciu, więc zaprezentuję Wam ją razem z częścią szóstą, której nazwa brzmi Mehendi. Pod tą nazwaą kryje się sztuka zdobienia ciała sproszkowanymi liści henny, która ma przynieść szczęście i radość. Dawniej tradycyjnie malowano ręce, nogi, a czasem plecy panny młodej. Współcześnie kobiety zdobią swoje ciała także przy innych ważnych okazjach. Wierzą, że henna na ciele chroni je, ich rodziny i domostwa.

Ostatnia część chusty otrzymała wdzięczną nazwę Holi. Nie ma na świecie drugiego tak kolorowego święta, zwanego zresztą też Festiwalem Kolorów. Zawsze wypada w pierwszą pełnię Księżyca na przełomie lutego i marca. Gdy zaczyna się holi, znikają wszelkie podziały. Starzy znajomi czy obcy sobie ludzie, bez różnicy, obsypują się kolorowymi proszkami, świętując początek wiosny. Z uwagi na kolor, jaki wybrałam do wykonania tejże chusty zaliczam się do #holiteamu :) 

A tak prezentuje się chusta w pełnej okazałości.


Dwa ostatnie zdjęcia najpełniej oddają rzeczywisty kolor chusty. Wynika to z faktu, że poprzednie zdjęcia wykonywane były o różnych porach dnia, w zależności, kiedy skończyłam dziergać daną część.

Jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego, bo wzór nie należy do łatwych i wymagał ode mnie maximum skupienia. Najważniejsze, że bardzo podoba się nowej właścicielce. 

To tyle w kwestii rękodzielniczej. Pochwalę się Wam moim nowym lokatorem, a raczej lokatorką. To urocza kocica o imieniu Ważka, którą najzwyczajniej w świecie ktoś podrzucił. Bardzo przykre, ale nie mam serca pozostawić jej bez opieki, w końcu ten zwierzaczek nie jest niczemu winny, a bezduszność ludzka nie zna granic.

To tyle na dziś. Miłego popołudnia :)

sobota, 20 marca 2021

87. Jajo z zajączkiem wielkanocnym

 Hej, Kochani.

Pokazywałam Wam ostatnio cudny hafcik z wielkanocnym zajączkiem, który mam przyjemność przetestować dla Was w ramach współpracy Coricamo ze Świrami Rękodzieła. Zestaw zawiera: kanwę czystą typu Aida (100% bawełna) o gęstości 54 oczek/10 cm (14ct), mulinę, igłę oraz kolorowy wzór graficzny. Dodatkowo otrzymałam drewnianą zawieszkę w kształcie jaja. Jesteście ciekawi, co z tego wyszło?

Brzeg zawieszki ozdobiłam sztywną, plecioną wstążką.

Górę zawieszki ozdobiłam kokardą, którą wykonałam z dwóch różnych wstążek: wąskiej beżowej oraz szerszej w kolorze błękitu. Odcienie wstążek nie są przypadkowe. Dobrałam je pod kolory już występujące w projekcie.

Co myślicie o takiej formie wykorzystania haftu? Podoba Wam się moja interpretacja? Jestem też ciekawa, jakie świąteczne ozdoby zagoszczą w tym roku w Waszych domach.

Pozdrawiam i przesyłam moc serdeczności. 

środa, 17 marca 2021

86. Głębia oceanu...

 Cześć kochani czytelnicy mojego bloga.

Dzisiejszy tytuł postu jest nieco enigmatyczny i mam nadzieję, że budzi Wasze zainteresowanie... 

Pod tą tajemniczą nazwą kryje się przepiękny motek od Kolorowych włóczek, kolorowych motków.


Jakiś czas temu zorganizowały one akcję, która polegała na tym, że do każdego zamówienia dorzucany był losowo motek. Oczywiście nie mogłam się oprzeć i skorzystałam z okazji. Przecież ukochanych przydasi nigdy za wiele... Tak trafiła do mnie właśnie ta włóczka <klik>.

Dłuższy czas nie miałam pomysłu na ten moteczek. Żaden wzór nie spełniał moich oczekiwań i nie przemawiał do mnie w tej kolorystyce. Aż w końcu nadarzyła się okazja i powstała skrócona wersja mojego autorskiego projektu- IRVETTE.

Sami oceńcie czy był to dobry wybór ;







Mnie efekt zadowala, a Was? Jeśli macie ochotę wydziergać sobie taką chustę, to przypominam Wam o Calu charytatywnym, który staruje już 24.03.2021

Szczegóły znajdziecie tutaj <klik>.

Zapraszam

PS. Doczekałam się swoich pięknych, personalizowanych metek - za realizację projektu dziękuję Home Decor.

niedziela, 14 marca 2021

85. Wielkanocne testowanie z Coricamo.pl

 Witajcie kochani :)

Dziś przychodzę do Was z postępami prac nad wzorem wielkanocnym od Coricamo. Dostałam zestaw, w skład którego wchodzi wzór graficzny, kanwa typu Aida 14 ct w błękitnym kolorze, mulina Madeira oraz drewniana zawieszka w kształcie jaja. Śliczny zajączek już kica wśród pisanek, a w najbliższym czasie wskoczy na zawieszkę ;) Efekt końcowy zaprezentuję w kolejnym poście. 






Śliczny, prawda? Jeśli macie ochotę wykonać go sami, to gotowy zestaw kupicie na stronie sklepu coricamo.pl <tutaj>.

Miłej niedzieli

środa, 10 marca 2021

84. Cal charytatywny Irvette

 Witajcie kochani.

Jak obiecywałam w poprzednim poście, tak też czynię- czyli zapraszam Was na Cal charytatywny, podczas którego będziemy wspólnie dziergały chustę mojego autorstwa- Irvette. 


Podobnie, jak poprzedni Cal, tak również ten dedykowany jest Dyziowi Marzycielowi. Szczegóły znajdziecie na plakacie poniżej.



Startujemy 24.03.2021 roku. Dołączyć można w każdej chwili po wpłaceniu "wpisowego" na subkonto Dyzia Marzyciela- dane znajdziecie na plakacie.
Minimalna kwota wpłaty to 5 zł. Wpłacasz, robisz zrzut ekranu ze strony i wysyłasz to w wiadomości do mnie lub na Świry Rękodzieła. 
(Pamiętaj - jesteśmy tylko ludźmi i nie zawsze odbierzemy Twoją wiadomość w 5 sekund po przesłaniu, prosimy o cierpliwość i na pewno odpowiemy na każdą przesłaną do nas wiadomość).
W odpowiedzi otrzymasz zaproszenie do grupy Charytatywny CAL Irvette.

Co trzeba przyszykować? 
Motek o minimalnej długości 1200 m (jeśli planujesz używać szydełka 2,5mm lub 3 mm i przerabiasz dość ciasno), szydełko i dobry humor :)

Harmonogram
1 część wzoru - 24/03/21
2 część wzoru - 27/03/21
3 część wzoru - 1/04/21
4 część wzoru - 6/04/21
5 część wzoru - 12/04/21
6 część wzoru - 19/04/21

Na koniec calu odbędzie się konkurs na najpiękniejszą wersję chusty. Zdjęcia można wysyłać do 15.05.2021r. I do tego dnia można będzie dołączać do grupy CAL.

Sponsorzy:
Zniżka od Kokonki - motki ombre - 10% do 16.01 na Kokonki bawełna/akryl, Merino, Soft i własny wybór (zniżka nie obejmuje kolekcji)



Zniżka od Kolorowe włóczki, kolorowe motki - 15% od 1.03 - 31.03 na wszystkie kolorowe motki.


Zniżka od Kłębuszki - 15% na zakupy od 10.03.- 31.03


Nagrody w konkursie
Motek 1200/3 od Kolorowe włóczki, kolorowe motki
Motek 1200/3 b-a od Kłębuszki

Zapraszamy do dziergania nie tylko doświadczone osoby, ale również takie, które chciałby zrobić swoją pierwszą chustę. Na grupie CALowej będziemy pomagać, doradzać, pokazywać- czyli tradycyjnie zarażać naszymi pasjami ;)

Po zakończeniu Calu wzór będzie dostępny na Raverly.com w wersji płatnej.

Dołączycie do wspólnej zabawy?
Buziaki

sobota, 6 marca 2021

83. Kilka słów o IRVETTE i prezentacja chust testerek.

 Witajcie Kochani.

Niedawno prezentowałam Wam mój autorski projekt - chustę o wdzięcznej nazwie Irvette. Skąd taka nazwa? Irvette to celtyckie imię żeńskie. Osoby o tym imieniu uwielbiają podróże i przyrodę. Są przekorne, ale również empatyczne i profesjonalne. Posiadają dużo wewnętrznej siły i charyzmy. Lubią pomagać innym, a swoje działania opierają na bezinteresownej miłości. Szczerze mówiąc, utożsamiam się dość mocno z tymi cechami, więc wybór nazwy chusty nie był przypadkowy.

Szczerze mówiąc pracę nad wzorem zaczęłam dość spontanicznie. Nie spodziewałam się, że projekt tak mocno mnie pochłonie i uda stworzyć się wzór, z którego będę w pełni zadowolona. A jednak, metodą prób i błędów, wizji i marzeń, ciężkiej pracy okraszonej zaklęciami (niekoniecznie cenzuralnymi) powstała właśnie Irvette, z której jestem bardzo dumna.

Wykonałam dwie chusty w wersji pełnej. 



Obecnie pracuję jeszcze nad wersją skróconą. 

W poprzednim poście wspominałam, że wzór jest w fazie testów. Dziś chciałabym Wam pokazać chusty moich wspaniałych testerek, które dzielnie zmagały się z moim wzorem, doradzały i wspierały na każdym etapie powstawania wzoru. 

Monika, którą znajdziecie na Instagramie <klik> wykonała wersję skróconą w pięknym czerwonym kolorze.

Kolejną chustę wykonała Aleksandra Zadwórna, której prace możecie podejrzeć na FB oraz Instagramie. Chusta nietypowa, gdyż wykonana została z kordonka, a właściwie połączenia dwóch kordonków.


Zielona wersja Irvette w wykonaniu Moniki Hanzel, również w wersji skróconej. Monikę znajdziecie na Instagramie <klik> . Prowadzi również stronkę Mami Wool na FB.


Irvette w melanżowej odsłonie w wykonaniu Magdaleny Basińskiej <klik>.


 Urszula Kułak wykonała pełną wersję chusty. Przypominam, że chusta jest do przytulenia w naszym urodzinowym Candy.


Dziewczynom bardzo dziękuję za poświęcony czas i wiele ciepłych słów wsparcia. Jesteście wspaniałe <3 
A Was odsyłam do wpisu głównego na blogu Świrów Rękodzieła <klik>, gdzie znajdziecie więcej  zdjęć i informacji czysto technicznych: metrażu zużytej włóczki, rodzaj szydełka czy wymiary poszczególnych chust.
Niebawem podam Wam więcej szczegółów odnośnie planowanego Calu.
 
Trzymajcie się ciepło. Buźka

czwartek, 4 marca 2021

82. Nowy haft na Nowy Rok- postępy z lutego

Witajcie.
Dzisiejszy post poświęcam postępom nad haftami, które rozpoczęłam w 2021 roku w ramach blogowej zabawy Nowy haft na Nowy Rok.

Z uwagi na nadmiar obowiązków w lutym pracowałam tylko nad jednym ze zgłoszonych haftów. Są nimi magnolie od Coricamo.


 Tak prezentowała się gałązka magnolii w styczniu.

W lutym udało się postawić kilkaset krzyżyków i w chwili obecnej projekt wygląda następująco.

Mam nadzieję, że w marcu przybędzie zdecydowanie więcej i będę mogła choć jeden kwiat zaprezentować Wam w całości. Trzymajcie kciuki <3

Przesyłam moc pozdrowień i dziękuję, że jesteście i mnie wspieracie.

Buziaki

wtorek, 2 marca 2021

81. Rozprawiam się z UFOKami i zaległościami- luty

 Witajcie.

Nawet nie zauważyłam, gdy luty dobiegł końca. Niestety, nie był to miesiąc szczególnie sprzyjający haftowaniu. Niemniej udało mi się postawić ponad 800 krzyżyków na jednym z UFOK-ów. Nie jest to wynik imponujący, ale zawsze to bliżej końca ;)

W lutym postanowiłam popracować nad wzorem z Alicją z Krainy Czarów.

Dla przypomnienia prezentuję stan, w jakim haft został zgłoszony do zabawy.

A tak prezentuje się haft na chwilę obecną.


Udało mi się dokończyć fragment balkonowej zasłony ;) wyłaniający się fragment sprawia, że nabieram ochoty na kontynuację właśnie tegoż UFOKa w przyszłym miesiącu. Przypominam, że pracuję nad tym haftem w ramach zabawy UFOK-owy rok z krzyżykowym szaleństwem.


Moje zaległości nie ograniczają się tylko do haftu krzyżykowego. To także prace związane związane z haftem koralikowym- rozprawiam się z nimi wspólnie z Teresą i uczestniczkami jej blogowej zabawy.


A tak prezentuje się mój obecny projekt.



To tyle na dziś. 
Niebawem pomęczę Was postępami haftów, które rozpoczęłam w tym roku.
Buziaki

213. Oreo w kolorze fuksji.

Witajcie Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki,  torebka to najlepsza przyjaciółka każdej kobiety. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Eleg...