Hej :)
Miło mi Was gościć u siebie po raz kolejny.
Dziś zapraszam Was na wpis bożonarodzeniowy,
choć święta już dawno za nami.
Każdy rękodzielnik wie, że przygotowania do świąt-
niezależnie czy Bożego Narodzenia, czy Wielkanocy-
należy rozpocząć stosunkowo wcześnie.
Wiem o tym także ja, co nie zmienia faktu, że w zeszłym roku nie udało mi się zrealizować wszystkich zaplanowanych projektów.
Postanowiłam więc, że projekty świąteczne
będą mi towarzyszyły cały rok, nie tylko sezonowo.
Aby mieć lepszą motywację przyłączyłam się do akcji
Choinka 2020 - jeśli macie ochotę możecie dołączyć
do wspólnej zabawy tutaj.
W styczniu powstał sympatyczny reniferek. Wzór od Lucie Heaton potraktowałam bardzo swobodnie. Wykorzystując muliny z resztkowego pudełka i pozostałości błękitnej aidy 14 ct zabrałam się do pracy.
Projekt nabrał charakteru dopiero po wykonaniu konturów.
Tak przygotowany haft posłużył mi do wykonania karczochowej bombki z haftem. Zainteresowane osoby odsyłam do mojego tutorialu przygotowanego dla Klubu Twórczych Mam, który znajdziecie tutaj. Pokazuję w nim, jak krok po kroku wykonać taką bombkę, jak ta poniżej.
będą mi towarzyszyły cały rok, nie tylko sezonowo.
Aby mieć lepszą motywację przyłączyłam się do akcji
Choinka 2020 - jeśli macie ochotę możecie dołączyć
do wspólnej zabawy tutaj.
W styczniu powstał sympatyczny reniferek. Wzór od Lucie Heaton potraktowałam bardzo swobodnie. Wykorzystując muliny z resztkowego pudełka i pozostałości błękitnej aidy 14 ct zabrałam się do pracy.
Projekt nabrał charakteru dopiero po wykonaniu konturów.
Tak przygotowany haft posłużył mi do wykonania karczochowej bombki z haftem. Zainteresowane osoby odsyłam do mojego tutorialu przygotowanego dla Klubu Twórczych Mam, który znajdziecie tutaj. Pokazuję w nim, jak krok po kroku wykonać taką bombkę, jak ta poniżej.
Jak Wam się podoba?
W zeszłym roku wykonałam podobną, która powędrowała do Katarzyny w ramach wymianki mikołajkowej ;)
Jak już wspomniałam, wykonany projekt zgłaszam w zabawie Choinka 2020.
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu
i każdy pozostawiony komentarz.
Pozdrawiam
Aga S
Śliczna bombeczka, fajne są takie haftowano-karczochowe bombki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Czarna damo :) muszę przyznać, że uwielbiam je wykonywać ;)
UsuńFantastycznie bez konturów wyglądał nijako ;) Oprawa w bombce karczochowej niesamowita.
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoje koraliki :) Super haft!
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję bardzo :-) miło czytać takie komentarze od rana😉 pozdrawiam
Usuńmega słodziak z czerwonym nochalem. Uwielbiam Twoje bombeczki, są cudowne :)
OdpowiedzUsuńDzięki Martusia :) a ja uwielbiam twoje kolczyki, więc każda z nas podziwia coś innego ;)
UsuńWyszła świetna bombeczka :)
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik a bombka po prostu mega!! :)
OdpowiedzUsuńPiękna bombka, chyba bym nie miała cierpliwości do jej tworzenia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tylko tak ci się wydaje;) znalazłabyś cierpliwość, bo wstążka wbrew pozorom to bardzo wdzięczny materiał do pracy.
UsuńŚliczna bombka, Agnieszko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu ;) pozdrawiam
UsuńCudowna bombka :) Podziwiam cierpliwość haftowania i tworzenia bombek z tasiemek.
OdpowiedzUsuńReniferek zabawny z tym czerwonym nochalem :-))
OdpowiedzUsuńA bombka wykonana perfekcyjnie :-)
Pozdrawiam :-)
Masz rację, te renifery mają w sobie jakiś specyficzny urok ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Muszę przyznać, że napracowałaś się przy tej bombce...naprawdę pięknie Ci wyszła !
OdpowiedzUsuńA reniferek dodał jej jeszcze więcej uroku :)
Pozdrawiam Agniesiu :)
K.
Dziękuję bardzo :-) jeśli się robi, to co się lubi, to żadna praca;) dla mnie to relaks i czysta przyjemność💗 pozdrawiam
UsuńBatdzo ładna bombka, widać, że pracochłonna! Brawo😍
OdpowiedzUsuńGdy coś sprawia nam przyjemność to czas zawsze ucieka zbyt szybko :) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńŚliczne bombucha i bardzo pracochłonna !
OdpowiedzUsuńAgnieszko jestem pod wrażeniem, dla mnie karczochowe prace są bardzo precyzyjne i ja tego nie ogarniam ;(
Dawno temu próbowałam tak jajka ozdabiać,ale sytuacja mnie przerosła.
Serdeczności ślę 😘
Dziękuję Aniu :) Masz rację, karczochy są pracochłonne i niezmiernie precyzyjne. Uwierz mi, moje pierwsze wcale tak ładne nie były ;) ale się nie zniechęciłam... wręcz przeciwnie. Pozdrawiam Cię serdecznie
Usuń