czwartek, 26 stycznia 2023

206. Fioletowo mi...

Witam Wszystkich :)
Nie od dziś wiecie, że mam słabość do koloru fioletowego... I właśnie w takiej tonacji kolorystycznej będzie dzisiejszy wpis. Zapraszam Was gorąco do jego lektury.

Fiolet wkradł się w moje sutaszowe prace.


Przyznam szczerze, że tworzenie tych kolczyków miało fazy zwątpienia...
Zakochałam się w tych kabaszonach. By nadać im charakteru obszyłam je ściegiem pejot, stawiając na czarne i czerwone koraliki- bo chciałam "uwypuklić" czerwień róży. Następnie uszyłam omegę i stwierdziłam, że "poleciałam po bandzie", jak mawia młodzież... I zaczęło się kombinowanie. Na szczęście odrobiną wyczucia i fantazji udało się uratować to, co wydawało się, że zepsułam.


Ostatecznie jestem zachwycona uzyskanym efektem i są to moje ulubione kolczyki :)

Drugą, z prezentowanych dziś par, wykonałam już w nieco bardziej stonowanej kolorystyce. Smocze kabaszony połączyłam z żywicą i elegancką czernią. 




A teraz pora na odważniejsze zestawienie ;)
Mam dwie córki, więc po obszyciu kabaszonka poprosiłam je o radę w doborze sznurka. Dzieci mają taką wrodzoną umiejętność łączenia barw- nie analizują godzinami, tylko robią to "automatycznie". Postanowiłam im zaufać i wykorzystałam sznurki w kolorze zielonym, fioletowym i kobaltowym.


Warto było zaryzykować, prawda?


Przyszła kolej na ostatnią parę kolczyków.
Urodę żywicy postanowiłam wyeksponować klasyczną czernią z delikatnym srebrnym akcentem mieniącej się nitki.




Lubicie fiolet? A może moje prace właśnie Was do tego koloru przekonały?
Daj znać w komentarzu, która para jest Twoim faworytem w dzisiejszym zestawieniu :)

Miłego dnia!

PS. Pamiętacie o urodzinowym Candy? To już ostatni moment by wziąć w nim udział ;)
Szczegółów szukajcie na blogu...

8 komentarzy:

  1. Aga po pierwsze nie lubię fioletu bo trudno się go fotografuje. Po drugie ja jestem niebiżuteryjna , ba nawet nie mam dziurek w uszach, ale kocham róże więc gdybym miała wybierać to oczywiście te pierwsze kolczyki. A sutaszu miałam zamiar się kiedyś nauczyć, ale jakoś nie znalazłam w sobie dość motywacji.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się składa, że nie lubię tego koloru... Twoje kolczyki są przepiękne i podobają mi się bez względu na kolorystykę. Gdybym jednak miała wybrać to mnie przypadły do gustu te z nr 3 czyli zielnono-fioletowo-kobaltowe :-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też raczej nie przepadam za fioletowym kolorem, ale wszystkie kolczyki są bardzo ładne. Mnie najbardziej przypadły do gustu te nr 2. Serdeczności Aguś.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię fiolet, chociaż nie jakoś fanatycznie:) A kolczyki tak piękne, że nie podejmuję się wybrać, bo wszystkie ogromnie mi się podobają.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne kolczyki wykonałaś, super są

    OdpowiedzUsuń
  6. Bajeczne kolczyki! Te 1 podobają mi się najbardziej, masz styl Aga 😘

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale śliczności! Sutasz to dla mnie czarna magia i wyobrażam sobie, że potrzeba sporo trudu i cierpliwości by te wszystkie żyłki/nitki równiutko ze sobą pozszywać, więc tym bardziej chylę czoła! Kolorystycznie bardzo przykuwają uwagę i mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam fiolety kojarzą mi się z wrzosami !
    Ja już jestem zakochanaw tej biżuterii🙂

    OdpowiedzUsuń

213. Oreo w kolorze fuksji.

Witajcie Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki,  torebka to najlepsza przyjaciółka każdej kobiety. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Eleg...