Cześć :)
W ramach zabawy u Teresy, gdzie rozprawiamy się z zaległościami pracuję nad trio muzycznym, wykonanym metodą haftu krzyżykowego. I ku mojej ogromnej uciesze melduję, że pierwszy został "pogromiony". Jakoś nie zawsze było mi z nim po drodze, ilość kolorów przyprawiała o ból głowy, tym bardziej, że odcienie bardzo zbliżone do siebie. Ale się nie poddałam i oto jest: kontrabasista w pełnej okazałości.
Miłego dnia :)
Piękna praca. Myślę, że bez problemu skończysz trio i podejmiesz nowe wyzwania:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam leniwie niedzielnie:)
Wyzwania to ja podejmuję i bez tego ;P Buziaki
UsuńO rany 😍😍😍. Zachwycajacy ❤😍💕. Posiadasz wspanialy talent ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńPodziwiam haft i Ciebie że jednak dałaś radę i skończyłaś haft.Wspaniały jest.Ja właśnie z powodu że może bym nie dała rady skończyć raczej zabieram się za małe hafciki. Pozdrawiam :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńJa mam kilka kolosów, nadal się łudzę, że kiedyś skończę :) Małe hafty już mnie tak nie pociągają...
UsuńO kurcze, super jest, ale musiałaś się przy nim sporo napracować. trzymam więc kciuki za pozostałe dwa. U mnie jest tak, że staram się nie robić kilku haftów na raz i jak zaczynam jeden to go kończę, dlatego u mnie zaległości nie ma :)
OdpowiedzUsuńA ja, niespokojny duch, kilka rzeczy jednocześnie. Ale jaka frajda, gdy coś się w końcu skończy :D
Usuń