Witam Was w ten pierwszy dzień lutego. Nie wiem, jak u Was, ale u mnie jest on wyjątkowo mroźny...
W ostatnim poście prezentowałam hafty, które rozpoczęłam w styczniu w ramach zabawy u Ani- Nowy haft na nowy rok. Dziś przyszła kolej na moje postępy w starociach ;) Czyli UFOKi i zaległości...
W pierwszej kolejności pokażę, ile udało mi się postawić krzyżyków w UFOKach, które postanowiłam nadrobić wraz z Katarzyną i uczestniczkami jej zabawy.
Moje stałe czytelniczki i czytelnicy wiedzą, że do zabawy zgłosiłam aż cztery hafty, nad którymi będę pracowała zamiennie. W styczniu pracowałam nad pamiątką komunijną i Chrystusem w koronie cierniowej.
Pamiątka wyglądała tak:
Pamiątki przybyło w sumie niewiele i powiem szczerze, że tracę do niej serce. Efekt mnie nie zadowala. Mimo kanwy ecru krzyż jest ledwie widoczny, ponadto średnio podobają mi się kolory... To pamiątka dla mojej córki, więc chciałabym czegoś wyjątkowego... Sama nie wiem, czy nie wybrać innego wzoru, albo nie dobrać kolorów samodzielnie. Macie doświadczenie z tym wzorem? Liczę na Wasze rady w tym zakresie ;)
Jak wcześniej wspomniałam, w styczniu pracowałam nad jeszcze jednym haftem- Chrystusem w koronie cierniowej.
Wcześniej prezentował się on następująco:
W styczniu przybyło ponad 1600 krzyżyków
Jeszcze wiele pracy przede mną, bo wzór jest niezwykle wymagający i jak mawiają złośliwcy "istna pikseloza", to efekty bardzo mi się podobają i zachęcają do działania. Szkoda, że ilość obowiązków nie pozwala mi na poświęcenie mu tyle czasu, ile bym chciała...
Rzutem na taśmę zapisałam się na zabawę u Teresy i postanowiłam zabrać się również za zaległe hafty koralikowe, które swego czasu obiecałam wykonać dla koleżanki. Hafty stanowią serię i w styczniu rozpoczęłam pracę nad jednym z nich...
Zachwycające hafty pokazujesz, bardzo podoba mi się to co wyszywasz, jest takie inne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie ukrywam, że jestem dość wybredna w doborze haftów- nie starczy życia by wyhaftować wszystko to, co wpadnie w oko, więc staram się robić selekcję i sięgać po wzory w jakimś stopniu inne i wyjątkowe :) Pozdrawiam
Usuńu Ciebie jak zawsze pracowicie :) A podobno to ja mam czas z gumy :D
OdpowiedzUsuńCo do pamiątki, mnie się podoba, ale to ma być Wasza pamiątka, więc jeśli nie jesteś zadowolona, to wybierz inny wzór. Szkoda Twojego czasu na coś z czego nie będziesz zadowolona, no a nie oszukujmy się - haft krzyżykowy to ogrom pracy.
No właśnie mam mieszane uczucia co do tego wzoru... teraz już wiem, czemu został ufokiem😅
UsuńPrzepiękne hafty Aguś, a szczególnie chylę czoła przed Chrystusem - podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Chrystus rzeczywiście jest niezwykle wymagający, ale mam nadzieję, że podołam :)
UsuńAgus czy u Ciebie doba ma więcej godzin niż u mnie, ten koralikowy mnie zachwycił, mam tez jeden w zapasie do zrobienia , muszę go wyjąć :)Pięknie ci te hafty przybywają :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńViolu, doba z gumy by się przydała. Niestety wszystko wieczorami, gdy moje "perełki" w końcu padną- a mają akumulatorki nie do rozładowania ;) Buziaki
UsuńNiesamowite hafty! Trzymam kciuki za realizację :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :) Doping i motywacja zawsze mile widziane. Pozdrawiam
UsuńTrzymam kciuki! Co do pamiątki to jak nie jesteś zadowolona to zostaw to i poszukaj czegoś innego... wydaje mi się, że jakiś czas temu już gdzieś czytałam o podobnym problemie...
OdpowiedzUsuńMoże to kwestia koloru kanwy, że te kolory wychodzą takie nijakie... Sama nie wiem. Ale jakoś tak nie po drodze mi z tą pamiątką...
Usuń