Witajcie Kochani :)
Chyba zapomniałam, jak sznurki potrafią pochłonąć człowieka.
Miał powstać tylko tulipan dla znajomej, ale jak już wytargałam pudło ze sznurkami, to zaczęłam je systematycznie "wyrabiać". Czasem dobrze tak rozprawić się z zalegającymi przydasiami, bo kryją się w pudłach prawdziwe perełki.
Zaglądacie czasem w te zapomniane zakamarki Waszych pracowni?
Miał powstać tylko tulipan dla znajomej, ale jak już wytargałam pudło ze sznurkami, to zaczęłam je systematycznie "wyrabiać". Czasem dobrze tak rozprawić się z zalegającymi przydasiami, bo kryją się w pudłach prawdziwe perełki.
Zaglądacie czasem w te zapomniane zakamarki Waszych pracowni?
Tym razem w ruch poszły resztki sznurków- czarnego, szarego i czerwonego. Dawno temu marzył mi się torbo-worek w szarym kolorze na dnie z eco- skóry. Nawet zaczęłam coś tam robić, ale było krzywe, brzydkie i trafiło do pudła z UFOK-ami. Szarości "wyszły" na inne projekty w tzw. międzyczasie. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Sprułam nieporadne początki i zaczęłam wszystko od nowa z nową energią. Nie snułam planów, jak ma wyglądać efekt końcowy- dałam się ponieść wyobraźni i poszłam na żywioł. Nie zależało mi na symetrii, regularnych przejściach- kolory łączyłam na chybił-trafił. I wiecie co?
Jestem mega zadowolona z efektu końcowego!
Jestem mega zadowolona z efektu końcowego!
Całość wykończyłam ściągaczem i regulowanym paskiem z eco- skóry.
Jak Wam się podoba?
Pamiętacie moją kopertówkę w kolorze jodły? Postanowiłam zrobić drugą dla szwagierki, która uwielbia wszelkie odcienie brązu. Wybrałam dla niej odcień czekoladowy i dodatki w kolorze starego złota.
O tym, jak wykonać taką torebkę pisałam w poprzednim poście <klik>.
To wszystko na dziś. Czuję, że torebki zostaną ze mną na dłużej, bo nic tak nie cieszy, jak fakt, że w pudle ubywa przydasi ;) Zresztą okres wakacyjny to najlepsza okazja by pospacerować z ręcznie wydzierganą torbą- na zakupach, na plaży czy w parku. Lubicie takie modne akcenty?
Żegnam się dziś z Wami słowami piosenki zespołu Pod Budą.
Buziaki i do zobaczenia w kolejnym wpisie!
Buziaki i do zobaczenia w kolejnym wpisie!
W torebce kobiety klucz do domu
tramwajowe są bilety
kłębek planów gotowych do snucia
papierosy albo guma do żucia
portmonetka z maleńkim kasztanem
jakiś kwit zapomniany na amen
dwie pigułki przeciwko migrenie
w buteleczce perfumy "Marzenie"
Świetne ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie i pozdrawiam
UsuńA wiesz Aga ze to świetny pomysł z tym wyrabianiem resztek przydasi. Jak jeszcze powstają z nich takie cuda to podwójna radość!!! Jak dla mnie obie torebki są extra!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki Aniu. Sama jestem w szoku, ile materiałów uzbierało się przez lata moich rękodzielniczych działań. Chyba muszę częściej robić takie porządki ;)
UsuńObie są cudowne :D
OdpowiedzUsuńDziękuję i przesyłam moc serdeczności :)
UsuńCudowne są Twoje torebki, Aguś, no i jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię słuchać Pod Budą.
Uściski.
Ja również mam słabość do muzyki z tamtego okresu. Jakoś bardziej do mnie przemawiają teksty i tamta wrażliwość.
UsuńAle Ty jesteś zdolniacha, slepia mi wychodzą na widok tych toreb..
OdpowiedzUsuńDziękuję! Serducho rośnie po takich komplementach :)
Usuń