Witajcie Kochani.
Jak wspominałam w ostatnim poście,
ambitnie realizuję plan wymiatania zalegających przydasi.
Na pierwszy ogień poszły sznurki, bo te zajmują sporo miejsca, a jednocześnie dość szybko można wyczarować z nich prawdziwe perełki. Już jakiś czas temu naszła mnie ochota by wydziergać eco siatę na zakupy. Przekopałam Internet i wzorując się na filmie instruktażowym Joli Mazurek <klik> wykonałam pierwszą w kolorze szarym, a zgodnie z etykietą producenta- w kolorze szałwii. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wprowadziła zmian, więc nie jest to dosłowne odwzorowanie siaty Pani Joli.
ambitnie realizuję plan wymiatania zalegających przydasi.
Na pierwszy ogień poszły sznurki, bo te zajmują sporo miejsca, a jednocześnie dość szybko można wyczarować z nich prawdziwe perełki. Już jakiś czas temu naszła mnie ochota by wydziergać eco siatę na zakupy. Przekopałam Internet i wzorując się na filmie instruktażowym Joli Mazurek <klik> wykonałam pierwszą w kolorze szarym, a zgodnie z etykietą producenta- w kolorze szałwii. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wprowadziła zmian, więc nie jest to dosłowne odwzorowanie siaty Pani Joli.
Druga siatka powstała z niebieskiego sznurka, udekorowałam ją chwostem i koralikami.
Wśród przydasi znalazł się też sznurek ombre firmy Stenli. Ten sznurek miał najdłuższy metraż, więc i siatka wyszła największa- mega pojemna i piękna przede wszystkim :)
Myślę, że z powodzeniem może być uzupełnieniem niejednej wakacyjnej stylizacji.
Myślę, że z powodzeniem może być uzupełnieniem niejednej wakacyjnej stylizacji.
Niemniej na siatce prezentuje się naprawdę fajnie! Jak to mówią- na wszystko jest sposób i każdy problem można rozwiązać- czasem brakuje tylko odrobiny wyobraźni i kreatywności.
Która siatka jest Twoim faworytem? Zabrałabyś ją na spacer, zakupy czy może na plażę?
Sznurek jeszcze przez chwilę będzie królował w mojej pracowni. Niebawem pokażę Wam projekt, który był nie lada wyzwaniem i z którego jestem mega dumna...
Do zobaczenia wkrótce!
Uwielbiam takie siatki! Mają faworytką jest zdecydowanie ta niebieska - zabrałabym ją ze sobą dosłownie wszędzie.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
To podobnie, jak ja! Też uwielbiam niebieski kolor :)
UsuńFajne te Twoje siatki, aczkolwiek nie przepadam za takimi dziurawymi ozdobami. Na plażę zazwyczaj zabieram torbę termiczną ewentualnie plecak. Ale uwielbiam wszelkiego rodzaju cieniowane włóczki i nie tylko włóczki więc moim faworytem jest ta siatka ze sznurka ombre, choć przyznam że akurat za tym kolorem nie przepadam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Aniu za opinię :) Każdy ma swoje upodobania, jeden jest praktyczny, drugi niekoniecznie :) Czasem lubię wyjść poza szablon, stąd też pomysł na siaty. Wbrew pozorom te dziury wcale nie są takie duże ;)
UsuńAle świetne siatki!!! Uwielbiam je, bo kojarzą mi się z dzieciństwem. Jak jeździłam do babci na wieś to zawsze chodziłyśmy po mleko i bułki właśnie z takimi siatkami :))). W ogóle na zakupy z nimi się chodziło i jakoś nic nigdy nie wypadło :)). Fajne są, bo eko :).
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Dokładnie! Będąc dzieckiem też pamiętam właśnie eco torby- siatki, płócienne... Jak ja nie mogę patrzeć na te wszystkie reklamówki i bezmyślność ludzi w marketach :(
UsuńWspaniałe, powiedziałabym rękodzieło doskonałe: pięknie wykonane, przyciąga wzrok i do tego mega praktyczne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Lubię praktyczne rzeczy. I śliczne, niepowtarzalne, przyciągające wzrok- a gdy uda się te cechy połączyć to faktycznie wychodzi produkt doskonały ;)
UsuńBędąc dzieckiem zrobiłam sobie taką siateczke teraz brak mi wiary w to że podolam a potem czasu..ale chyba to pierwsze ważniejsze..
OdpowiedzUsuńCzemu miałabyś nie podołać? Chcieć to móc- i tego się trzymaj <3
Usuń