sobota, 7 maja 2022

179. Alacati, co z szydełka spadła i trochę przestarzałych myśli...

 Witajcie Drodzy Czytelnicy.

Zapraszam Was do lektury kolejnego wpisu- tradycyjnie pisanego w biegu. Czasem sięgam pamięcią wstecz i tak się zastanawiam, jak to jest? Nasze babcie nie miały pralek automatycznych, samochodów, pole obrabiano końmi, nie maszynami rolniczymi. A mimo to, one jakoś nie pędziły przez życie, jak nasze pokolenie. Wszystko robimy siłą rozpędu- i to dosłownie z zegarkiem na ręku. Czy to symbol naszych czasów? 

Ale wróćmy do sedna dzisiejszego wpisu. Chciałam Wam pokazać kolejne cudo wyszydełkowane w ramach testów wzorów u Wyczarowane po godzinach. Tym razem Lidia stworzyła wzór na półokrągłą chustę o nazwie Alacati. Aby poczuć klimat wyobraźcie sobie urocze miasteczko z portem jachtowym, kamiennymi domkami, wąskimi uliczkami... To właśnie on stał się inspiracją do stworzenia tegoż wzoru. Czy autorce udało się stworzyć urokliwy wzór? Oceńcie sami!





Chustę wykonałam z włóczki od Izabelove Motki, własna kompozycja kolorów- dość odważna, nie ma co- poszalałam z kolorami ;)

Do wykonania chusty użyłam szydełka 2,75 mm i zużyłam około 1580 metrów włóczki.

Po blokowaniu chusta osiągnęła 164x 58 cm. Taka idealna by się nią owinąć, ale nie jest kolosalnych rozmiarów, jak większość moich chust :) Wzór jest powtarzalny, więc nie ma najmniejszych problemów by wykonać ją mniejszą bądź większą- wedle indywidualnych upodobań.

Wzór na Alacati kupicie tutaj <klik>.

***

Drugą część wpisu poświęcę postępom nad HAEDem. Pewnie zauważyliście, że nie było jeszcze podsumowania poprzedniego miesiąca. Wynika to z faktu, że czuję się nieco zawiedziona, gdyż postępy nie są imponujące. Przybyło około 2 000 krzyżyków. Lepsze to, niż nic. Najważniejsze, że cały czas do przodu.

***

To wszystko na dziś. Dziękuję, że wciąż tu ze mną jesteście i motywujecie by nadal tworzyć, pisać posty i być tu z Wami. 

Miłego dnia!

8 komentarzy:

  1. Chusta po prostu zjawiskowa. Tworzysz cuda, Aguś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Małgosiu. Ja na szydełku, Ty z papierów tworzysz perełki ;)

      Usuń
  2. Cudowna chusta. Super kolorystyka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga nie wiem kiedy Ty to wszystko robisz ???? Dla mnie mimo ze jestem na emeryturze to taka jedna chusta to jest u mnie jak nic cały miesiąc roboty , a u Ciebie te chusty powstają w mig . Brawo dla Ciebie.
    Swoja drogą świetna jest ta chusta , wzór cudny a dobór kolorów, genialnie to wymyśliłaś.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, wcale nie byłam pewna czy wyjdzie "genialnie". Robiłam na tzw. "czuja" i cieszę się, że jednak wyszło... Ania, szydełko samo pali mi się w rękach- jakoś samo tak wychodzi, że szybko przybywa. To chyba kwestia wprawy. Kompozycja scrap za to zabiera mi mnóstwo czasu- jeszcze brakuje mi tej wprawy i doświadczenia ;)

      Usuń
  4. Połączenie kolorów odważne i jednocześnie bardzo udane! Wspaniała sesja zdjęciowa cudnie podkreśla urodę chusty... :) co do pędzenia ze wszystkim... kiedyś było wolniej bo chyba właśnie nie było tylu "dodatkowych" elementów codzienności - zarówno tych ułatwiaczy (jak pralka) jak i tych przyjemnych choć pochłaniających czas dodatków (jak internet)... mamy mnóstwo "dodatków", rzeczywistość jest bardziej rozbudowana... ma to swoje plusy i minusy... np bez internetu na pewno bym tak nie pędziła - nie przeglądałabym instagrama, facebooka, nie pisałabym bloga, nie robiła tylu zakupów (to wszystko zabiera czas) ale jednocześnie bez Internetu nie rozwijałabym swojej pasji (ile cudnych inspiracji znalazłam na tych instagramach i facebookach... :):)), nie poznawałabym fajnych osób (na przykład Ciebie:D)... ja też często pędzę gdzieś, ciągle w biegu... ale staram się wyważyć to tym, że doceniam kubek z herbatą, 15 min czytania, kostkę czekolady... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Justynko za te słowa. To fakt- pędzimy niczym wariaci przez życie. Internet to nasze przekleństwo, ale i błogosławieństwo- tylko od nas zależy, w którą stronę przechyli się szala. Najpiękniejsze jest to, że wiele tych internetowych znajomości przenosi się do realu. Poznajemy wiele wspaniałych osób, których pewnie bez dostępu do sieci byśmy nie mieli szans poznać. Możemy też się rozwijać. Sama poznawałam nowe techniki z fb grup. Uczyłam się z filmów na YT. I podobnie jak Ty, staram się cieszyć drobnymi rzeczami. Bo małe radości się kumulują i sprawiają, że czujemy się szczęśliwi :)

      Usuń

213. Oreo w kolorze fuksji.

Witajcie Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki,  torebka to najlepsza przyjaciółka każdej kobiety. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Eleg...