Jak wspomniałam- u mnie bardzo pracochłonnie i mnóstwo zmian. Tworzą się nowe projekty, walczę z UFOK-ami i "warsztatuję się" ;) W lokalnym Domu Kultury trwają właśnie Kreatywne Ferie, w którym mam szczęście uczestniczyć. Postanowiłam zarazić dzieciaki miłością do papieru i pokazać im podstawy scrapbookingu.
Cykl naszych spotkań rozpoczęliśmy od czekoladownika z okazji Dnia Kobiet. Jako inspirację przygotowałam dwa egzemplarze- oto one:
Dzieciom tak bardzo spodobał się pomysł "ubrania" dla czekolady, że ochoczo zabrały się do pracy. Zasypały mnie mnóstwem pytań. Wszystkiego chciały spróbować. Przyznam szczerze, że żywiłam niemałe obawy, czy im się spodoba, bo to pokolenie tabletu i komputera. Na szczęście moje lęki okazały się bezpodstawne, a moi podopieczni chętni do współpracy ;)
Oto kilka zdjęć z warsztatów i namiastka "twórczego nieładu", który powstał w trakcie pracy ;)
Skupiona ja- a później się dziwię, że zmarszczki się pojawiają ;)
I kilka prac, które stworzyły dzieciaczki. Ależ jestem z nich dumna!
Mimo ogromnego zmęczenia, warsztaty podziałały jak ładowarka do akumulatora. Dzieci wyzwalają w nas same dobre emocje, zarażają optymizmem, zapałem i ciekawością świata. Wspaniałe doświadczenie i cieszę się, że jeszcze będzie okazja by to powtórzyć.
Wspaniałe warsztaty i widzę, że kwiatki się przydały 😃 Super ekipa i Nauczycielka. Piękne czekoladowniki🤩
OdpowiedzUsuńDzięki Aguś- kilka kwiatów udało się "przemycić", aczkolwiek w kwestii ozdabiania dzieciaki miały swoje wizje i moje uwagi już były zbędne;)
UsuńAga świetne inspiracje przygotowałaś , a dzieciaki boski i super że udało Ci się je odciągnąć od komputera. Czasem sobie myślę, że to w głównej mierze wina dorosłych , komputer , tablet czy telefon to skuteczne pożeracz czasu . Po co dzieciom czas poświęcać jak mogą zająć się same.
OdpowiedzUsuńCudne prace powstały na tych warsztatach i brawa dla Ciebie że zdecydowałaś się ja prowadzić.
Pozdrawiam
Myślę, że to znak naszych czasów- nie tylko dzieci, ale i my dorośli zbyt dużo czasu poświęcamy życiu w wirtualnym świecie. Czasem warto wrzucić tryb offline i poczuć, jak smakuje prawdziwe życie. Drobne rzeczy potrafią sprawiać radość, pod warunkiem, że je dostrzeżemy. Nie warto być ślepcem. Czasem do szczęścia niewiele potrzeba.
UsuńWiem z doświadczenia, że warsztaty z dziećmi nie są łatwe. Słuchają, są zainteresowane ( do czasu). Jednak gdy dochodzi do ozdabianie to mają swoje pomysły, zasady kompozycji, podpowiedzi, tego już nie chcą słuchać.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Ty świetne dałaś sobie z dzieciakami radę.
Dokładnie tak- wszystkiego słuchają do czasu... Ozdabianie to już była czysta improwizacja, bo mieli swoje wizje. Moje propozycje puścili mimo uszu😆
UsuńTo pokolenie komputerów i telewizji- ale mnie sie wydaje, że to dlatego, ze pochowane w domu nie mają nic innego do roboty.Fajnie, że są takie osoby, którym sie chce. A to że mieli swoje wizje t chyba dobrze- czyli jeszcze myślą;) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTakie niestety czasy. Po części to wina nas samych- zapracowani, zabiegani pozwalamy dzieciom na marnotrawienie czasu przed komputerem. Staram się by dzieciństwo moich pociech takie nie było- aktywizuję je tak często, jak to tylko możliwe :)
UsuńSuper pomysł:) widać po fotkach, że wspólne robotkowanie było bardzo udane!!!:)
OdpowiedzUsuńOj bardzo- i ten szczery zapał. Aż miło popatrzeć :)
Usuń