Witajcie Kochani, ostatnio trochę zaniedbuję bloga i Was, mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni. U mnie niezwykle pracowicie. Wpadam dziś tylko na momencik, by zaprezentować Wam moje sierpniowe postępy w zabawie u Ani- z lekkim opóźnieniem, ale siła wyższa...
Moje magnolie od Coricamo wyglądają na chwilę obecną tak:
Jeśli chcecie wiedzieć ile przybyło od lipca, to koniecznie zajrzyjcie do poprzedniego wpisu <klik>.
Niestety, to wszystko na dziś. Obiecuję, że następny wpis będzie "treściwszy" ;)
Miłego dnia!
Aga świetnie się Twoje magnolie zapowiadają aczkolwiek podziwiam za wyszywanie tła. Generalnie nie przepadam za wyszywaniem dużych powierzchni:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Powiem tak- to tło potrafi zniechęcić. Dlatego staram się sukcesywnie haftować je na równi z magnoliami, bo jestem pewna, że zostawiając je na koniec miałabym kolejnego UFOKa w szafie ;)
UsuńAguś pięknie już magnolie się prezentują. Buziaki;-)
OdpowiedzUsuńDzięki Aguś. Pięknie się zapowiadają, choć ja czuję niedosyt. O tej porze planowałam już kolejny haft, a ja nadal tkwię nad tym...
UsuńTo przypomina trochę malowanie :) efekt końcowy na pewno będzie fantastyczny:)
OdpowiedzUsuńIgłą malowane... Masz rację, hafty są niczym obrazy wykonane inną techniką. Haftuję już przeszło 11 lat i nadal mnie ten fenomen zachwyca :)
Usuń