Cześć Kochani :)
Dziś opowiem Wam o włóczce, na którą nie miałam pomysłu...
Jakiś czas temu zostałam obdarowana przepiękną, ręcznie barwioną przędzą. No kolor idealny- róż, fuksja, przejścia w fiolety, a nawet granat. Zestawienie barw- wręcz poezja! Długo zastanawiałam się, co by tu zrobić, jak ją zagospodarować, by jej uroda nie została zatracona, a wręcz wyeksponowana. Stwierdziłam, że melanżowe przejścia zagubią się w skomplikowanym wzorze i najlepszym rozwiązaniem będzie prostota. Początkowo myślałam o mchu- wzorze, "który każdy mieć musi". Nawet zaczęłam- ale to nie dla mnie. Seria półsłupków i oczek, nic się nie dzieje, nudne jak flaki z olejem. A na dodatek postępów brak... Ehhh
To zdecydowanie nie dla mnie. W sumie, to nawet nie rozumiem fenomenu tego ściegu... Może ja dziwna jestem :P
Mech odpadł, a włóczkę zagospodarować trzeba. Zaczął się mój odwieczny dylemat- jak nie mech, to co? Nie-mech! Proste i oczywiste :P
Nie-mech to wzór Aleksandry Gryzik, znanej jako Matka Dziergająca. Wzór jest darmowy i dostępny na Raverly <klik>. Nie jest tak "zwarty" jak tradycyjny mech. A co najważniejsze- robi się go szybko i niezwykle przyjemnie. Nawet liczyć nie trzeba i z czystym sumieniem można oglądać ulubiony serial. Wzór wręcz wymarzony dla osób początkujących.
Na chuście doskonale widać, że włóczka ręcznie farbowana ma nieregularne przejścia i nigdy do końca nie mamy pewności, jaki będzie efekt końcowy- są ciemniejsze i jaśniejsze miejsca. W pewnych momentach króluje róż i fiolet, w innych dominuje granat... Dzięki temu chusta jest inna niż wszystkie i wyjątkowa :)
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie dodała czegoś od siebie. Chustę zakończyłam delikatnym ażurem według własnego "widzi mi się" i dodałam urocze chwościki.
Jak Wam się podoba moja interpretacja? Lubicie poeksperymentować, coś zmienić lub dodać? Czy może ścieśle trzymacie się schematów?
Miłej niedzieli :)
Świetna jest, Miałam właśnie pisać że ma genialne zakończenie. Uwielbiam takie właśnie cieniowane nitki, nigdy nie wiadomo co z nich wyjdzie !! Co prawda kolory nie moje ale i tako podziwiam wyszło extra!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Anno. Ja kolorami jestem urzeczona. Nie ukrywam, że trochę obawiałam się tej włóczki- jest poniekąd jak kinder niespodzianka - albo będziesz zadowolona z tego, co wyjdzie, albo wręcz przeciwne. Mnie się na szczęście udało osiągnąć to pierwsze ;)
UsuńTu interpretación es bien bonita y sí suelo cambiar algo a mi gusto. BESICOS.
OdpowiedzUsuńMuchas gracias por tus amables palabras. Los mejores deseos
UsuńWszystkie Twoje chusty są zachwycające Aguś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Violu :)
Usuń