Witajcie kochani.
Dzisiejszy post ukazuje się z małym poślizgiem. Wrzesień już się skończył, a ja dopiero publikuję wrześniowy projekt, który wykonałam na wyzwanie "Kości zostały rzucone".
2 i 3 oczka, które wyrzuciłam na kostkach wskazują na sznurek.
Postanowiłam zatem wykonać koszyk ze sznurka bawełnianego i uporządkować swój "przydasiowy bałagan".
Jeszcze szybka sesja w plenerze- w końcu trzeba wykorzystać piękną pogodę ;)
to u mnie to chyba przydasiowy huragan haha
OdpowiedzUsuńna pocieszenie powiem, że balaganiarstwo swiadczy o wysokiej inteligencji ;P
UsuńCudny koszyczek:) Ja coś z tymi słupkami i półsłupkami się nie mogę zaprzyjaźnić.
OdpowiedzUsuńOj, uszy do góry- wszystko zależy od nastawienia. Ja próbuję się przekonać do drutów :D
UsuńSuper koszyk. Widzę, że od razu służy jak należy;))
OdpowiedzUsuńSłuży i to doskonale! Włóczki wskoczyły, by pokazać rozmiar koszyka- wyszedł naprawdę spory. Samo dno ma 20x20 cm, a wedle własnego widzi mi się, na rogach dodałam dodatkowe półsłupki by ładnie się rozszerzył. Takie koszyczki są niezwykle praktyczne :)
UsuńŚwietny koszyczek :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Dziękuję pięknie <3
UsuńTe koszyki ze sznurka chodzą za mną od dawna . Sznurek i szydełko kupiłam bazy na dno ze sklejki również. Tylko kurczy nigdzie nie umiem czasu kupić , może wiesz gdzie go dostać ??
OdpowiedzUsuńAga świetny koszyk i świetne jego zastosowanie.
Pozdrawiam
Anna ja też szukam dostawcy czasu :P Może we dwie prędzej go znajdziemy :)
UsuńKoniecznie musisz spróbować- bardzo przyjemnie się go wykonuje, a jaki praktyczny! Tylko uważaj, na jednym się nie skończy :P